Ania J
Początkujący forumowicz
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 15:02, 20 Maj 2007 Temat postu: Parady i Marsze |
|
|
Ale mnie tu kawał czasu nie było
To znaczy byłam, ale nie pisałam. Nie pisałam ponieważ byłam zajęta. Byłam zajęta z powodu licznych zajęć, które mnożą sie coraz bardziej. A, im bardziej się mnożą, tym bardziej dociera do mnie, że jeden jest tylko czas do przeżycia i że tego czasu jest mniej niż się może wydawać heh...
No ale nie o tym chciałam pisać
Tak jakoś nie daje mi spokoju myśl o tej wczorajszej "Paradzie równości" i o dzisiejszym "Marszu dla Życia i Rodziny" i poprostu musze...no MUSZĘ sie gdzieś wygadać, bo mnie od wewnątrz rozsadzi hehe
Tak ciekawe swoją drogą, jak Pan Jezus patrzy na te nasze polskie i europejskie parady i marsze...
Na pewno nie przyszedł żeby świat potępić, ale świat zbawić. Tylko że tym, co goraszą mocno palcem pogroził.
Kilka razy wczoraj słyszałam w TV pytania czemu Kościół homoseksualistów potępia i krew mnie zalewała...
Nie, nie potępia człowieka! Ale czy Kościół, którego nauka na objawieniu Bożym się opiera może spokojnie patrzeć na promowanie grzechu?
Kiedyś czytałam książkę Kołakowskiego (nie pamiętam tytułu), który zmienił optykę patrzenia, dotyczącą tolerancji i stwierdził, że to homoseksualiści są nietolerancyjni żądając od Kościoła zmiany głoszenia Ewangelii i zmiany zasad, według których żyje.
Czasem w telewizji, która widocznie lubi takie relacje, widziałam parady onych homoseksualistów ubranych w szaty liturgiczne....ciekawe, że tylko duchownych Kościoła katolickiego. To mi moralność Kalego z "Pustyni i w puszczy" przypomina..."jak Kali ukraść to dobrze...jak Kalemu, to źle". Wcale mi to "tolerancji" nie przypominało. Wczorajsza "parada" też. Bo jeśli ludzi inaczej od homoseksualistów myślących "faszystami" sie nazywa, to sorrrry, ale gdzie tu równość i demokracja i wolność słowa? Jeżeli nie godze się na czyny homoseksualne, jeżeli nie godze się na publiczne zgorszenie, jeżeli nie godze się na perfidny postulat adopcji dzieci, to znaczy, że jestem faszystą? To znaczy nie mam prawa do własnego zdania i własnej opinii?
I jeszcze jedno co mnie wczoraj rozbawiło przy oglądaniu TV...że politycy o mentalności plasteliny, którzy kiedyś kontra byli, bo socjalizm homoseksualizmu nie tolerował, wczoraj się na "paradzie" pokazali (na sklerozę podobno dobra jest Lecytyna...)
No to tyle...
A skoro mamy demokrację i wolność słowa i prawo do prezentowania swoich poglądów, to absolutnie jestem za "Marszem dla Życia i Rodziny"
Myślę, że mi wolno mieć takie poglądy w demokratycznym państwie...
Pozdrawiam:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|